Wreszcie wymarzony przez (niemal) wszystkich dzień - koniec roku szkolnego. Czas podsumowań, podziękowań.Ostatnie miłe słowa dla nauczycieli, uczniów i... wakacje.
U mnie również ostatnimi dniami słowo "dziękuję" pojawiało sie kilkukrotnie. Zakończenie sezonu zespołów, kiedy wyściskałyśmy się z dziewczynkami, by jutro wyjechać na obóz letni :) Ale to już inny rodzaj pracy, nacechowny nieco odmiennymi emocjami i podszyty wakacyjnym luzem.
W pracowni również dziękczynnie. Jedna z kartek, jakie poczyniłam jest dla Wychowawczyni pierwszoklasisty. Chłopiec to kochany urwis, zatem i kartka z lekkim przymróżeniem oka. Kontaminacja UHK-owych kolekcji dała taki oto wynik: kartka z torebeczką do kompletu.
piątek, 27 czerwca 2014
wtorek, 24 czerwca 2014
Złośliwość rzeczy martwych... i losu
Witajcie.
Na blogu ostatnio pustka, ponieważ po raz kolejny okazało się, że gdy człowiek wszystko sobie zaplanuje, to musi planować raz jeszcze, tym razem plany awaryjne.
Tak też było u mnie przez ostatni tydzień z hakiem. Uradowana i dumna ogromnie, że przygotowałam kilka praca z góry na inspiracje w Scrap Shop, kilka prac na Magnoliowe Polki i szkatułkę na warsztaty letnie, wgrałam wszystkie zdjęcia do laptopa. Nie trwało długio, gdy uśmiech z twarzy mi znikł. W laptopie zepsuł się kursor (nie działa ani pod wpływem dotyku na TouchPadzie, ani przy podłączeniu myszki). Lapka włączam i wyłączam operując strzałkami, naiwnie wierząc, że może za 30. razem kursor nagle się przebudzi.
Oczywiście zdjęcia z aparatu skasowałam, wyjeżdżając na turniej z moimi zespołami - potrzebne było miejsce na pamiątki ze sceny.
Żeby nie było zbyt mało zmartwień, tydzień temu rozłożyło mi córcię. Na sam długi weekend, kiedy to w piątek byłam z mężem w Warszawie, w sobotę z zespołami na turnieju w innym mieście. W niedzielę córcia miaął wyjechać z babcią (ta przyjechała na weekend) na wakacje, gdyż ja w sobotę wybywam na tygodniowy festiwal z podopiecznymi. Logicznym było, że w piątek dorwie małą wysoka gorączka, prawda? W sobotę na wariata szukaliśmy lekarza, bo temperatura nie spadała. Skończyło się na podejrzeniu dość groźnej choroby i badaniami w szpitalu. Tu po raz kolejny przekonałam się o potencjale głosu mojej pierworodnej w obliczu igieł.
Na szczęście wyniki odebrane wczoraj skierowały diagnozę na inne tory, łagodniejsze i chyba zaczynamy widzieć światełko w tunelu poprawy.
Dodatkowym plusem jest fakt, że zakończenie sezonu pracy tanecznej już tużź tuż, z ostatnich konkursów wróciłyśmy z pucharami, zatem ten stres odchodzi. Pozostaje jeszcze ogarnięcie dziewczyn przez tydzień na festiwalu w Wiśle, ale tu licze na relaksującą moc basenów wieczorową porą i wyrozumiałośc dziewczyn ;) W przeciwnym razie w tychże basenach je utopię ;)
Teraz pozostaje mi z córą na kolanach robić kolejne prace, ponieważ wszystkie te, jakie zaplanowałam sobie na wystawienie w czasie mojej nieobecności juz dawno są u innych właścicieli. A dłubanie z chorującą przedszkolaczką nie idzie tak sprawnie i jednym ciągiem, jak lubię ;)
No cóż. Uzewnętrzniłam się ;) I lżej od razu, bo kobieta choćby nie wiem jakim twardzielem była, to zawsze musi się wygadać ze stresów ;)
A tymczasem zmykam skorzystać z tego, że mała śpi i mam wolne ręce i kolana i idę dłubać :)
Dobrej nocki .
Na blogu ostatnio pustka, ponieważ po raz kolejny okazało się, że gdy człowiek wszystko sobie zaplanuje, to musi planować raz jeszcze, tym razem plany awaryjne.
Tak też było u mnie przez ostatni tydzień z hakiem. Uradowana i dumna ogromnie, że przygotowałam kilka praca z góry na inspiracje w Scrap Shop, kilka prac na Magnoliowe Polki i szkatułkę na warsztaty letnie, wgrałam wszystkie zdjęcia do laptopa. Nie trwało długio, gdy uśmiech z twarzy mi znikł. W laptopie zepsuł się kursor (nie działa ani pod wpływem dotyku na TouchPadzie, ani przy podłączeniu myszki). Lapka włączam i wyłączam operując strzałkami, naiwnie wierząc, że może za 30. razem kursor nagle się przebudzi.
Oczywiście zdjęcia z aparatu skasowałam, wyjeżdżając na turniej z moimi zespołami - potrzebne było miejsce na pamiątki ze sceny.
Żeby nie było zbyt mało zmartwień, tydzień temu rozłożyło mi córcię. Na sam długi weekend, kiedy to w piątek byłam z mężem w Warszawie, w sobotę z zespołami na turnieju w innym mieście. W niedzielę córcia miaął wyjechać z babcią (ta przyjechała na weekend) na wakacje, gdyż ja w sobotę wybywam na tygodniowy festiwal z podopiecznymi. Logicznym było, że w piątek dorwie małą wysoka gorączka, prawda? W sobotę na wariata szukaliśmy lekarza, bo temperatura nie spadała. Skończyło się na podejrzeniu dość groźnej choroby i badaniami w szpitalu. Tu po raz kolejny przekonałam się o potencjale głosu mojej pierworodnej w obliczu igieł.
Na szczęście wyniki odebrane wczoraj skierowały diagnozę na inne tory, łagodniejsze i chyba zaczynamy widzieć światełko w tunelu poprawy.
Dodatkowym plusem jest fakt, że zakończenie sezonu pracy tanecznej już tużź tuż, z ostatnich konkursów wróciłyśmy z pucharami, zatem ten stres odchodzi. Pozostaje jeszcze ogarnięcie dziewczyn przez tydzień na festiwalu w Wiśle, ale tu licze na relaksującą moc basenów wieczorową porą i wyrozumiałośc dziewczyn ;) W przeciwnym razie w tychże basenach je utopię ;)
Teraz pozostaje mi z córą na kolanach robić kolejne prace, ponieważ wszystkie te, jakie zaplanowałam sobie na wystawienie w czasie mojej nieobecności juz dawno są u innych właścicieli. A dłubanie z chorującą przedszkolaczką nie idzie tak sprawnie i jednym ciągiem, jak lubię ;)
No cóż. Uzewnętrzniłam się ;) I lżej od razu, bo kobieta choćby nie wiem jakim twardzielem była, to zawsze musi się wygadać ze stresów ;)
A tymczasem zmykam skorzystać z tego, że mała śpi i mam wolne ręce i kolana i idę dłubać :)
Dobrej nocki .
sobota, 14 czerwca 2014
Na nową drogę życia
Pudełeczko eksplodujące, będące inspiracją dla Scrap Shop, robiło się niemal samo. Ja tylko pokręciłam korbką :) Komplet kilku wykrojników sam podał mi słowa życzeń, jakie mają być na ściankach pamiątki.
Tym samym okazało się, że ostatni nabytek - wykrojnik Crafty Ann Statek, jest narzędziem do nie tylko typowo dziecięcych prac :)
Polecam Wam przy okazji wykrojniki tej marki ( dostępne do wyboru, do koloru na półkach Scrap Shopu). Świetnie docinają, ładnie wychodzą z wykrojników, wyposażone w milion dziurek ułatwiających wyjęcie wycinanki. No i niezmiernie atrakcyjne ceny jak za taki multum wzorów!
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe komentarze pod poprzednimi postami. Dodajecie mi skrzydeł ! :)
Tym samym okazało się, że ostatni nabytek - wykrojnik Crafty Ann Statek, jest narzędziem do nie tylko typowo dziecięcych prac :)
Polecam Wam przy okazji wykrojniki tej marki ( dostępne do wyboru, do koloru na półkach Scrap Shopu). Świetnie docinają, ładnie wychodzą z wykrojników, wyposażone w milion dziurek ułatwiających wyjęcie wycinanki. No i niezmiernie atrakcyjne ceny jak za taki multum wzorów!
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe komentarze pod poprzednimi postami. Dodajecie mi skrzydeł ! :)
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Komunijne zaległości
Witajcie.
W pamięci aparatu zostało jeszcze kilka komunijnych prac. Choć maj juz minął, u mnie przez najbliższe dwa - trzy posty jeszcze będzie monotematycznie ;)
Na początek kartka z papierów Rapakivi "Hot & Cold", z delikatnymi kwiatkami z papieru czerpanego. Wewnątrz pamiątki miejsce na pieniążki.
Kolejnym niech będzie boxik eksplodujący dla dziewczynki.
Wykonany z papierów UHK "Fruits of the forrest", wewnątrz dziewczynka z cottagowego wykrojnika aniołków, tekturkowa świeczka oraz pudełeczko na drobną biżuterię.
Pozdrawiam serdecznie,
Tenshi
W pamięci aparatu zostało jeszcze kilka komunijnych prac. Choć maj juz minął, u mnie przez najbliższe dwa - trzy posty jeszcze będzie monotematycznie ;)
Na początek kartka z papierów Rapakivi "Hot & Cold", z delikatnymi kwiatkami z papieru czerpanego. Wewnątrz pamiątki miejsce na pieniążki.
Kolejnym niech będzie boxik eksplodujący dla dziewczynki.
Wykonany z papierów UHK "Fruits of the forrest", wewnątrz dziewczynka z cottagowego wykrojnika aniołków, tekturkowa świeczka oraz pudełeczko na drobną biżuterię.
Pozdrawiam serdecznie,
Tenshi
piątek, 6 czerwca 2014
Podziękowanie dla Pana Nauczyciela
W ramach inspiracji dla Scrap Shop prexentuję dzić kartkę dla nauczyciela. Zazwyczaj dzieci dziękują kwiatkami i czekoladkami dla nauczycielek,a co z panami pedagogami? :)
Kartka wykonana z papierów UHK "Hot & cold" oraz "Pastel", w centrum sówka z wykrojnika Joy. Kilka warstw, kwiaty z papieru UHK i wizytówkowego.
Kartka wykonana z papierów UHK "Hot & cold" oraz "Pastel", w centrum sówka z wykrojnika Joy. Kilka warstw, kwiaty z papieru UHK i wizytówkowego.
środa, 4 czerwca 2014
Dla aniołka
Pamiątka Chrztu Świętego w nieco nietypowej kolorystyce. Aniołek uzyskany dzięki wykrojnikowi Cottage Cutz.
Papiery to "Babie lato" UHK. Część kwiatków z kartki wykonałam z papieru czerpanego Namaste (liliowy).
Pracę zgłaszam na wyzwania:
Papiery to "Babie lato" UHK. Część kwiatków z kartki wykonałam z papieru czerpanego Namaste (liliowy).
Pracę zgłaszam na wyzwania:
Jeszcze komunijnie.
Zaległe dwie prace komunijne, dla chłopca i dziewczynki. Obie stworzone z papierów ScrapPasji (bardzo lubię te kolekcję).
Komplety składające się z karki z torebką z okienkiem. Wewnątrz pamiątki miejsce na pieniądze.
Zostało mi jeszcze kilka rzeczy komunijnych do pokazania. Natłok spraw zawodowych w czerwcu ogranicza mnie lekko przy komputerze, stąd zaległości. Jednak nie ma tego złego :) w weekend wraz z podopiecznymi wróciłyśmy z pucharem z festiwalu tanecznego :)
Komplety składające się z karki z torebką z okienkiem. Wewnątrz pamiątki miejsce na pieniądze.
Zostało mi jeszcze kilka rzeczy komunijnych do pokazania. Natłok spraw zawodowych w czerwcu ogranicza mnie lekko przy komputerze, stąd zaległości. Jednak nie ma tego złego :) w weekend wraz z podopiecznymi wróciłyśmy z pucharem z festiwalu tanecznego :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)