Dawno mnie tu nie było, ale mam nadzieję, że dzisiejszy post rozpocznie owocny powrót.
W piątek szkoły świętowały Dzień Edukacji Narodowej, a ja zajęta sprawami zawodowymi zupełnie o tym zapomniałam. Przypomniała mi córcia, która w czwartkowy wieczór spytała, czy znalazłoby się coś dla dwóch jej ulubionych nauczycielek. Znalazły się czekoladki i czekolada, do nich dorobiłam szybkie czekoladowniki ( szybkie, bo jeszcze musiałam kilka godzin posiedzieć przy komputerze nad sprawami zespołów).
Zdjęcia zrobione na szybko telefonem (chyba musze wyczyścić obiektyw), przy paskudnie deszczowej pogodzie. Wieczorem nie pomyślałam, że po wakacjach baterie w aparacie mogą nie być sprawne...
Za jakość zdjęć przepraszam, ale chyba lepsze takie, niż żadne.
Czekoladownik dla Wychowawczyni. Rok temu dostała w pastelach, więc w tym roku przyszedł czas na styl retro.
Dla Pani od angielskiego powstał mały czekoladownik na 6 batoników Merci, inspirowany kolorystyką z bileciku z tekstem.
Karty do smashu i project life ostatnio mają u mnie swoje drugie życie. A właściwie pierwsze, bo od kiedy je kupiłam, to nie miałam okazji ich użyć. Ale niedługo pokażę, do czego przydają mi się ostatnio namiętnie. I to na o wiele lepszych zdjęciach, obiecuję ;)
Dziękuję bardzo wszystkim Tu-zaglądaczom, którzy - mimo mojej długiej nieobecności - odwiedzali bloga.
Już niedługo wyjaśnię skąd ta absencja, oraz pochwalę się nowymi planami. A po cichu trzymam kciuki, że nie tylko planami :)
Pozdrawiam serdecznie,
Dorota