piątek, 20 grudnia 2013

Zapiśnik dla nastolatki

   Witajcie. Mam nadzieję, że okołoświąteczne juz dni upływają wWam w radosnych przygotowywaniach, ostatnich poszukiwaniach drobiazgów dla bliskich, ubieraniu choinki i napawaniu atmosferą.
U mnie jeszcze Świąt nie widać (poza pracownią, gdzie dorabiane sa ostatnie prezenty dla moich bliskich). Przez chorobowe przygody rodzinki choinka musi poczekać do jutra bądź niedzieli. Ale z odtwarzacza sączy się nam juz świąteczny klimat w postaci kolęd i pastorałek, głównie dziecięcych, bo latorośl ma już swoje ulubione piosenki.
   Moje kartki bożonarodzeniowe posżły już w świat, teraz czas na publikację wszystkich powstałych w ostatnich zbyt szybkich dniach i tygodniach prace. A zaległości takich mi się nazbierało... Mam w plikach zdjęcia jeszcze sprzed 2 miesięcy, czekające na upublicznienie. Ale to dobrze,. przynajmniej będe miała z czym do Was wyjśc podczas przerwy świątecznej, gdy nie zamierzam nic dłubać. Co najwyżej wydłubię rodzynki z sernika, bo nie lubię ;)

Dziś inspiruję na blogu Scrap Shopu. Na ten dzień przygotowałam zapiśnik/pamiętnik/notes dla 12-latki. Notes nie jest zbyt słodki, bo dziewczynki w tym wieku już nie szaleją za wszystkim, co różowe i błyszczące. Stąd stonowana kolorystyka. Ilośc ozdób uzasadniona użytecznością - żadnych taśm dystansujących, wypukłych kwiatów. Jedyne wystające elementy to tekturka  i anioł oraz mała różyczka. Ale upewniłam się co do dobrego trzymania kleju ;) Odrobiny słodyczy dodaja kropkowane kokardy na kółeczkach  montażowych. Zapiśnik posiada 100 kartek w kratkę, przedzielonych dwiema grubymi kartami z kieszonkami na pamiątki. Nowa właścicielka juz sama sobie podzieli odpowiednie sektory. Otwierane kółeczka dodatkowo umożliwiają dopięcie lub zmianę położenia kart.









Zmykam posprzątac pracownię po ostatnim szale dłubania. Przy chorej córci nie miałam najzwyczajniej czasu na sprzątanie wszędzie na bieżąco. Tym bardziej się cieszę, że pracownię mam w osobnym pokoju i nawet przy największej intensywności realizacji zamówień, mogę w każdej chwili zamknąć drzwi do pracowni i zaprosić gości do salonu. Jednak czasami i tam trzeba sprzatnąć. A wierzcie mi, twórczy bałagan nieco mi sie wymknął spod kontroli ;) No cóż, taka arteterapia ;) 

Dobrej nocki!

2 komentarze:

  1. Śliczny ten zapiśnik :)
    U mnie też jeszcze świąt nie widać, oprócz hurtowego pieczenia pierniczków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwy wypas ten zapiśnik. U mnie wielkie sprzątanie, kończenie prezentów i...sprzątanie, sprzątanie...A reszta będzie w najbliższych dniach. Ślicznie wykonałaś prezent, piękne kolorki, wszystko ślicznie skomponowane..Życzę zdrowia dla Twoich najbliższych.Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń